Music

niedziela, 5 października 2014

Zwycięstwo dwudzieste drugie.

22.


pół roku później...

-Na pewno wzięłaś wszystko? - pyta spanikowany przyjmujący, biegając po pokoju.
-Kochanie. Wracam wieczorem.
-No, ale wiesz...
-Pojedziesz ze mną?
-Oczywiście, że pojadę. - przytula Cię.
W tym momencie do Waszej sypialni wchodzi nie kto inny jak Karol.
-Kłos?! Co ty tu robisz? - pytasz zdezorientowana.
-Otwarte było.. A że nie słyszycie dzwonka, no to sam wszedłem. - rozgląda się po pomieszczeniu. - Gdzieś jedziecie?
-Tak, na wakacje. - Wojtek klepie przyjaciela po ramieniu.
-Pytam serio.
-Jadę do szpitala, Kłosik. - tłumaczysz mu.
-Co?! Jakiego szpitala?!
-Na taki mały zabieg. Wracam wieczorem, spokojnie.
-Ale jaki zabieg?! - środkowy blednieje. - Te wszystkie strzykawki, kroplówki, białe ściany.. Boże, Justyna, jesteś na coś chora?!
-Wdech.. Wydech.. Karol spokojnie. Nic mi nie jest. Jestem zdrowa. Po prostu.. - nie wiesz jak mu powiedzieć.
-Po prostu staramy się o dziecko, a że nam nie wychodzi, musimy zrobić badania i Justyna musi przejść mały zabieg. Tyle. - tłumaczy Włodarczyk widząc Twoje zakłopotanie, a następnie Cię obejmuje.
-Oo!! Małe Wojtusie i Justynki! Jak słodko!


-Justyna Jasińska. - woła pielęgniarka wychodząc z gabinetu.
Wstajesz, a Wojtek Cię przytula.
-Będę tu czekał. 
-Wrócę niedługo. - całujesz go szybko i udajesz się za pielęgniarką.
Pół godziny później jesteś już w małej jasnej sali. Wojtek siedzi obok Ciebie i wypytuje o szczegóły.
-I teraz co? Uda się? - widzisz w jego oczach smutek.
-Nie wiem, kochanie. Musimy dokończyć badania, żeby wykluczyć bezpłodność.
-Skarbie.. Ostatnio tak myślałem.. Jeśli się nie uda.. to nic.
-Nie możesz tak mówić. Uda się. Jestem tego pewna.
-Kocham cię.
Nagle słyszysz dźwięk swojego telefonu. Sms. Karol.. I jak? I jak? Mów szybko!
Dzwonisz do niego.
-Wszystko w porządku, Karolku. - uśmiechasz się delikatnie.
-Taaak?! To dobrze. Wiesz jak się martwiłem?
-Domyślałam się.
-Dobra, w takim razie nie przeszkadzam, odpoczywaj sobie, a wieczorem wracaj do domu. Powiedz jeszcze Władkowi, żeby wpadł na fifę jak będzie miał czas, bo nawet na treningu nie pogadamy. Tak do ciebie szybko leci.
-Widzisz. Tak mnie kocha. - puszczasz oczko przyjmującemu.
-Powtarza to na okrągło. - śmieje się środkowy. - Dobra, Olka mnie woła. Idę. Kuruj się tam.
-Dzięki, do zobaczenia. - rozłączasz się. - Jak będziesz miał czas, to Karollo zaprasza na fifę, bo już nawet na treningach nie gadacie, tak do mnie "pędzisz". - robisz w powietrzu znak cudzysłowu.
-A tam fifa. I tak wygrywam. Po trzynastej dostaniesz wypis. Rozmawiałem w lekarzem.
Patrzysz na zegar. Jedenasta czterdzieści pięć.
-Jak się czujesz? - pyta chłopak.
-Jestem zmęczona.
-Przyjedziemy do domu to idziemy spać.
-Na którą jutro trening?
-Dopiero na dziesiątą. Spokojnie możemy pospać.


WOJCIECHU JULIANIE WŁODARCZYKU...

Justyna zasnęła. Siedzisz w kuchni, a w rękach trzymasz kubek z kawą. Za chwilę ma przyjechać Wrona. I rzeczywiście, po piętnastu minutach stoicie ze środkowym na balkonie. Ciepłe marcowe podmuchy powietrza otulają Was. Dziękujesz Bogu, że masz takich przyjaciół jak Andrzej, Karol, czy inni koledzy z drużyny. Wiesz, że nigdy nie będziesz sam z problemami.
-Boję się. - mówisz, patrząc się gdzieś przed siebie,
-Czego?
-Że się nam nie uda. Że nigdy nie będziemy mieć z Justyną dziecka.
-Wojtek, nie możesz od samego początku zakładać najgorszego..
-Wrona, staramy się już dwa lata...
-Teraz Tyśka jest po tym zabiegu, więc już będzie z górki...
-Dzień dobry, panowie. - słyszycie za sobą.
-Kochanie, dlaczego ty nie śpisz?
-Nie dam rady.
-Połóż się. Musisz wypocząć.
-Skarbie, nie martw się o mnie. Chodźcie, zrobię jakąś kolację.


Już po pół godzinie jecie w trójkę kolację, a później dziękując, Andrzej wychodzi z Waszego mieszkania. Następnego dnia macie wyruszyć do Gdańska na mecz. Z chłopakami namawiacie Jasińską, by pojechała z Wami. O dziwo, dziewczyna się zgadza. Wstajecie wcześnie rano, jecie szybkie śniadanie, a następnie, biorąc walizki, jedziecie pod Energię.
Godzina siódma rano - obieracie kierunek Gdańsk. Tradycyjnie, w autobusie siadasz z Jasińską na jednych z ostatnich miejsc. Od razu zakładasz słuchawki, a dziewczyna wtula się w Ciebie.
-Dobranoc, kochanie. - szepczesz i całujesz ją w głowę.
Czeka Was czterogodzinna podroż...


JUSTYNO JASIŃSKA...


Pokój z widokiem na morze. Odwracasz się i patrzysz na Wojtka.
-Mamy dwie godziny wolnego. Możemy iść na spacer. - mówi, wyciągając z walizki strój na mecz.
Uśmiechasz się. Ten dzień wyjątkowo dobrze się zaczął. Zegar wskazuje jedenastą trzydzieści.
O czternastej chłopaki muszę zbierać się już na halę.
-Widzę, że to tak kusząca propozycja, że musisz ją dokładnie przemyśleć... - śmieje się siatkarz, siadając obok ubrań.
Podchodzisz do niego i siadasz mu na kolanach.
-Dziękuję. - mówisz.
-Za co?
-Za to, że jesteś.


*

bum! ;oo
no i co? no i nic.
rozdział w sumie.. taki przejściowy.. od połowy.
może mi podsuniecie jakiś pomysł, co do dalszej historii? :(


Skra wygrała pierwszy mecz nowego sezonu!
Brawo, Chłopcy! :D
.
.
.


cśś.. przecież to tylko Włodi :D

pozdrawiam.
tęczowa.





26 komentarzy:

  1. Więcccc...
    Ja ciąglę będę namiawiała na Juliana :D Fajnie jakby się okazało, że Justyna jest już w ciąży, a potem to wiesz łatwo, bez problemów! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo? Bez problemów?
      Zawsze może być jakiś problem ^^

      Usuń
  2. No nareszcie :)
    Mam zapas na 4 dni... Dajesz, dajesz ja chcę Julka... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego 4 dni? :D
      włączyłam wczoraj Muzaja.. i nic. klapa kompletna :/

      Usuń
    2. Bo to będzie mniej więcej środa, środek tygodnia, a co za tym idzie mała załamka nerwowa, a najlepiej na załamkę działa coś przyjemnego, czyli w moim przypadku rozdział lub mecz Resovi :D

      Usuń
    3. Resovia gra jutro :p nie ma opcji na środę ;*

      Usuń
  3. Przepraszam, bo długo mnie tu nie było :(. Jeju jaka szkoda, że nie mogą mieć dzidziusia :(, ale się cieszę, że są razem i są "prawie" szczęśliwi :). Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D. Dooma :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież nic nie jest jeszcze powiedziane ;>
      również pozdrawiam ;3 pokończę rzeczy i, jak obiecałam, czytam u Ciebie :)

      Usuń
  4. Dołożyłaś cegiełkę do lepszego zakończenia weekendu swoim rozdziałem :* oni są przekochani <3 niech im się uda z tym dzieckiem :) dawaaaaj następny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejuu jak mi miło słyszeć takie słowa :) dziękuję! :*
      dam następny.. ale napiszesz go za mnie? :( hahaha :D

      Usuń
  5. Kolejny świetny rozdział! :* Ty napisałaś tyle rozdziałów i teraz dopiero pustka, a ja po prologu nie mogę nic sensownego wymyślić :(
    W każdym bądź razie, na pewno kolejny rozdział będzie równie wspaniały mnie najbardziej cieszy to, że Juśka i Włodek są razem! :) Teraz Włodi kojarzy mi się przede wszystkim z Twoim opowiadaniem, haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! bardzo mi miło :)
      powiem Ci, że pomysł na to opowiadanie narodził się gdzieś tam przy poprzednim blogu i zaczynając Włodka napisane miałam już osiem rozdziałów :)
      dasz radę! :D

      Usuń
  6. Wow kolejny zajebisty rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiło mnie bardzo. Muszę nadrobić ;)
    Tyle blogów teraz trzeba nadrabiać ,ach :D
    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam http://i-wanna--be-yours.blogspot.com/ (Przepraszam za spam:) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) na bloga zawsze chętnie zajrzę bo już co czytać nie mam :3

      Usuń
  8. Smutno... Bo nie wiem kiedy nowy mi się leki uspokajające skończyły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pracuję nad następną częścią, jestem w połowie.. jak dziś coś naskrobię to może, może. wieczorkiem :D

      Usuń
  9. Świetne zapraszam do siebie http://volleyball-its-my-life.blogspot.com/ Pozdrwaiam:*

    OdpowiedzUsuń
  10. słitki loffki kisski <3 Zajebiście że Wojtuś wspiera ją w takich sytuacjach... ale no nie ma miłości bez wspierania, nie?
    Do zobaczenia u mnie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda ;3
      u Ciebie już mam otwarte, ale powiadomienia muszę ogarnąć :D zaraz się zbieram za czytanie ;)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. wiem, miał być, ale ostatnio parę spraw się pokomplikowało..
      nie chcę obiecywać, kiedy będzie bo pewnie mi to nie wyjdzie :(
      postaram się jak najszybciej :)

      Usuń