25.
-Spokojnie mógłbyś zostać modelem. - mówisz.
-Wolę siatkówkę. Pomożesz? - podaje Ci czarny krawat.
-Daj to.
Zawiązujesz Wojtkowi ostatnią część garderoby. Wygląda pięknie, naprawdę. Przysiadasz na brzegu kanapy i przyglądasz się mu. Zapina zegarek. Jego ulubiony. Dziękujesz Bogu, że masz u swojego boku tego faceta.
-Chodź, bo się spóźnimy. - mówi.
To właśnie dziś Monika i Paweł powiedzą sobie sakramentalne "tak". Wyruszacie do Łodzi. Pod kościołem czekacie na Kłosa i Wronę wraz z partnerkami. Wiadome jest to, że Karol przyjedzie z Olą. Ale Andrzej? Zobaczycie - powiedział na kilka dni przed weselem.
Po kilku minutach czekania widzicie młodszego środkowego z dziewczyną.
-Gdzie macie Kraczącego? - pyta Wojtek.
-Zaraz dojadą. W ogóle wiecie, co to za panna?
-Nie, ale się boję. Znając Andrzeja..
-Idą! - woła Karol.
Obok Andrzeja kroczy wysoka blondynka. Naprawdę piękna blondynka.
-No dziubaski już na miejscu. Heej! - z Karolem i Wojtkiem ściska dłoń, a Ciebie i Olę całuje w policzek. - Poznajcie, to Natalia.
Dziewczyna okazuje się bardzo miła, jednak zbyt długo nie możecie porozmawiać, bo zaczyna się uroczystość. Paweł stoi już pod ołtarzem i czeka na Monikę, którą właśnie tata wprowadza do kościoła. Wygląd pięknie. Pamiętasz jak wybierałyście suknię. Co prawda dziewczyna jest w siódmym miesiącu ciąży, a uroczystość ma być dosyć skromna, wygląda cudownie.
-Już za rok.. - szepcze Włodarczyk ściskając Twoją dłoń.
Uśmiechasz się do niego. W tym momencie fotograf robi Wam zdjęcie.
-Ale u nas będzie jeszcze piękniej. - dodaje.
-Kocham cię.
WOJCIECHU JULIANIE WŁODARCZYKU...
-Chcę się oświadczyć Oli. - mówi Karol, gdy wychodzicie na zewnątrz, by się przewietrzyć.
-No stary! Gratuluję!
-Tylko nie wiem jak. Bo to nie jest takie łatwe.
-Po meczu. Liga Światowa teraz.
-Myślisz?
-Fajnie by było, jakbyście wygrali i wiesz.. po meczu tak.. z medalem.
-Władeczku ty mój kochany! - Kłos rzuca Ci się na szyję.
-Karol. Stop. Hamuj. Nie pij więcej.
-Chłopaki! - woła Was Andrzej. - Chodźcie, oczepiny!
Wszystko do zabawy jest już gotowe. Stajecie z chłopakami z boku, a Monika rzuca welon... I kto go mógł złapać? Odpowiedź jest jedna. Justyna. Widzisz jak się cieszy, a zaraz po chwili spogląda na Ciebie. Uśmiechacie się czule do siebie, ale Wrona przerywa tę romantyczną scenkę, bo ciągnie Cię na parkiet. Ustawiacie się wokół Młodego Pana i jak to w zabawie ruszacie się dopóki muzyka nie przestanie grać. Od orkiestry płynie jakaś melodia, która nagle cichnie. Patrzysz, a w Twoją stronę leci mucha Zatora. Łapiesz, a po chwili Jasińska rzuca się na Ciebie całując.
-Wierzysz w przeznaczenie? - pyta.
-Od dziś tak.
-Także nową młodą parą zostają Justyna i Wojtek!
-Bo właśnie.. Chcielibyśmy wam wszystkim coś powiedzieć. - bierzesz głęboki
oddech. - Pobieramy się.
Kłos, Wrona i Zatorski jak na zawołanie stają w jednej linii przed Wami i jak jeden mąż krzyczą:
-I ty nam nie powiedziałeś?!
-Dzień dobry, kochanie. - mówisz zaraz po przebudzeniu.
-Dzień dobry. - odpowiada Ci z uśmiechem. - Było cudownie.
-Jak ten ślub był cudowny, to na naszym dostaniesz zawału... Ej, co jest? - pytasz, gdy widzisz jej smutne oczy.
-Po prostu.. smutne jest to, że nie mogę dać ci tego, o czym marzysz.
Robisz zdezorientowaną minę.
-Dziecka, Wojtek.
-Tysiu, nawet jak nam się nie uda to nic to między nami nie zmieni.
-Jesteś wspaniały.
*
mądra ja udostępniłam post zamiast zapisać (y)
krótko, zwięźle i na temat. kończymy to opowiadanie? :)
z kim się widzę jutro (w piątek) na BBTS - LOTOS? :)
miejscówka? w tym sezonie za każdym razem za bandami przy boisku :D
pozdrawiam! :D
tęczowa.
-Chodź, bo się spóźnimy. - mówi.
To właśnie dziś Monika i Paweł powiedzą sobie sakramentalne "tak". Wyruszacie do Łodzi. Pod kościołem czekacie na Kłosa i Wronę wraz z partnerkami. Wiadome jest to, że Karol przyjedzie z Olą. Ale Andrzej? Zobaczycie - powiedział na kilka dni przed weselem.
Po kilku minutach czekania widzicie młodszego środkowego z dziewczyną.
-Gdzie macie Kraczącego? - pyta Wojtek.
-Zaraz dojadą. W ogóle wiecie, co to za panna?
-Nie, ale się boję. Znając Andrzeja..
-Idą! - woła Karol.
Obok Andrzeja kroczy wysoka blondynka. Naprawdę piękna blondynka.
-No dziubaski już na miejscu. Heej! - z Karolem i Wojtkiem ściska dłoń, a Ciebie i Olę całuje w policzek. - Poznajcie, to Natalia.
Dziewczyna okazuje się bardzo miła, jednak zbyt długo nie możecie porozmawiać, bo zaczyna się uroczystość. Paweł stoi już pod ołtarzem i czeka na Monikę, którą właśnie tata wprowadza do kościoła. Wygląd pięknie. Pamiętasz jak wybierałyście suknię. Co prawda dziewczyna jest w siódmym miesiącu ciąży, a uroczystość ma być dosyć skromna, wygląda cudownie.
-Już za rok.. - szepcze Włodarczyk ściskając Twoją dłoń.
Uśmiechasz się do niego. W tym momencie fotograf robi Wam zdjęcie.
-Ale u nas będzie jeszcze piękniej. - dodaje.
-Kocham cię.
WOJCIECHU JULIANIE WŁODARCZYKU...
-Chcę się oświadczyć Oli. - mówi Karol, gdy wychodzicie na zewnątrz, by się przewietrzyć.
-No stary! Gratuluję!
-Tylko nie wiem jak. Bo to nie jest takie łatwe.
-Po meczu. Liga Światowa teraz.
-Myślisz?
-Fajnie by było, jakbyście wygrali i wiesz.. po meczu tak.. z medalem.
-Władeczku ty mój kochany! - Kłos rzuca Ci się na szyję.
-Karol. Stop. Hamuj. Nie pij więcej.
-Chłopaki! - woła Was Andrzej. - Chodźcie, oczepiny!
Wszystko do zabawy jest już gotowe. Stajecie z chłopakami z boku, a Monika rzuca welon... I kto go mógł złapać? Odpowiedź jest jedna. Justyna. Widzisz jak się cieszy, a zaraz po chwili spogląda na Ciebie. Uśmiechacie się czule do siebie, ale Wrona przerywa tę romantyczną scenkę, bo ciągnie Cię na parkiet. Ustawiacie się wokół Młodego Pana i jak to w zabawie ruszacie się dopóki muzyka nie przestanie grać. Od orkiestry płynie jakaś melodia, która nagle cichnie. Patrzysz, a w Twoją stronę leci mucha Zatora. Łapiesz, a po chwili Jasińska rzuca się na Ciebie całując.
-Wierzysz w przeznaczenie? - pyta.
-Od dziś tak.
-Także nową młodą parą zostają Justyna i Wojtek!
-Bo właśnie.. Chcielibyśmy wam wszystkim coś powiedzieć. - bierzesz głęboki
oddech. - Pobieramy się.
Kłos, Wrona i Zatorski jak na zawołanie stają w jednej linii przed Wami i jak jeden mąż krzyczą:
-I ty nam nie powiedziałeś?!
-Dzień dobry, kochanie. - mówisz zaraz po przebudzeniu.
-Dzień dobry. - odpowiada Ci z uśmiechem. - Było cudownie.
-Jak ten ślub był cudowny, to na naszym dostaniesz zawału... Ej, co jest? - pytasz, gdy widzisz jej smutne oczy.
-Po prostu.. smutne jest to, że nie mogę dać ci tego, o czym marzysz.
Robisz zdezorientowaną minę.
-Dziecka, Wojtek.
-Tysiu, nawet jak nam się nie uda to nic to między nami nie zmieni.
-Jesteś wspaniały.
*
mądra ja udostępniłam post zamiast zapisać (y)
krótko, zwięźle i na temat. kończymy to opowiadanie? :)
z kim się widzę jutro (w piątek) na BBTS - LOTOS? :)
miejscówka? w tym sezonie za każdym razem za bandami przy boisku :D
pozdrawiam! :D
tęczowa.
Dawaj, dawaj :) Teraz musi być Wielki HAPPY END:)
OdpowiedzUsuńczyli co? chcecie już końcówę? :( a kurde tak lubię to opowiadanie :(
UsuńNigdy go nie skończysz!!! NIGDY!!! :D
OdpowiedzUsuńModa na sukces? :)
OdpowiedzUsuńOczywista oczywistość! :) Ale nie no z dziewczyną Wronki mnie wkurzyłaś :D On jest mój! Haha! :D #rezerwacja ♥
Usuńej, polubisz ją ;3
UsuńNope :D
Usuńtaaak! :D
UsuńOjj!!! Bo się pokłócimy :P
Usuńi tak zostaje przy swoim zdaniu :D
Usuńhttp://nic-nie-dzieje-sie-bez-powodu.blogspot.com/2014/11/49-ja-po-prostu-boje-sie-ze-ktos-mi-ja.html
OdpowiedzUsuńzapraszam na 49 :)
dzięki :)
Usuń