32.
Trwaj przy mnie, bądź...
Wspólna kolacja z państwem Jasińskimi i Włodarczykami. To własnie dziś mieliście przekazać im tę nowinę. Od samego rana się denerwujesz. Krzątasz się po kuchni, przygotowując kolację. Koło południa Wojtek wraca do domu z miasta i wręcza Ci małe pudełeczko ze wstążką.
-Co to? - pytasz, odpakowując prezent.
-Zobacz sama.
Otwierasz opakowanie, a ze środka wyjmujesz małe niebieskie buciki dla dziecka. Wzruszasz się. Naprawdę.
-Kocham cię. - mocno przytulasz przyjmującego. - Ale skąd pewność, że to chłopiec?
-Intuicja. To będzie Julian.
-Głuptasie...
-Lubię to głuptasie. - skrada Ci buziaka, po czym idzie rozpakować zakupy.
Ubierasz luźną niebieską sukienkę i baleriny, a siatkarz ciemne jeansy i koszulę w kratę. Około osiemnastej słyszycie dzwonek do drzwi.
-Kogo obstawiasz? Moi czy twoi? - pyta przed otwarciem.
-Twoi.
Wojtek idzie otworzyć drzwi, a po chwili woła:
-Pudło!
-Tysiu! Jak ty ślicznie wyglądasz! - zachwyca się Twoja mama po przywitaniu.
-Dziękuję. Ty też pięknie wyglądasz. Rozgośćcie się, zaraz powinni przyjechać rodzice Wojtka. Kawa? Herbata?
Rodzice przyjmujące zjawiają się dosłownie kilka minut później. Około pół godziny potem zasiadacie do kolacji. Pierwszy raz w życiu robiłaś kaczkę. I nawet wyszła dobra. Po kolacji Wojtek wyciągnął z barku nalewkę produkcji swojego taty, którą kiedyś przywieźliście z Andrychowa. Stawiasz przed każdym kieliszek, a sobie zabierasz szklankę z sokiem.
-Nie pijesz, Justynko? - pyta Twoja teściowa.
Wojtek w tym momencie wstaje, podchodzi do Ciebie, obejmuje w talii i mówi:
-Chcielibyśmy wam coś powiedzieć.
-Za jakieś osiem miesięcy zostaniecie dziadkami. - uśmiechasz się delikatnie.
-Spodziewamy się dziecka.
Reakcja rodziców? Coś pięknego. Zarówno Twoja mama, jak i Wojtka zaczęły płakać, a ojcowie klepać siatkarza po plecach.
-Jak cudownie..
WOJCIECHU JULIANIE WŁODARCZYKU...
-Chyba wyszło dobrze, nie? - pytasz Justyny, gdy leżycie już w łóżku, a wszyscy
rozlokowali się w pokojach.
-Było dobrze. Cieszę się. - całuje Cię delikatnie w policzek.
-Nie mogę się już doczekać... - wzdychasz, przytulając ją do siebie.
-Jeszcze sobie trochę poczekasz.
Długo nie możesz zasnąć. Przed snem zastanawiasz się jak zmieni się Wasze życie po urodzeniu dziecka. Jesteś pewny, że to będzie chłopiec. Julian. Jak to będzie? Troszkę się obawiasz, ale wiesz, że dacie sobie radę. Razem napewno.
Rozpoczyna się sezon. Justyna jest już w czwartym miesiącu. Za niedługo poznacie płeć dziecka, ale i tak jesteś pewny i nie martwisz się o to. Dbasz o dziewczynę jak tylko potrafisz. Czasem nie może już tego znieść, ale wszystko jest w porządku.
-Dobrze się czujesz? Jakaś blada jesteś.. - mówisz, siadając obok żony na kanapie.
-Dobrze. Spać mi się tylko trochę chce. - przytula się do Ciebie.
Patrzysz na telefon, by sprawdzić godzinę.
-Ej.. - szepcze Justyna.
-Hm?
-Daj rękę. - dziewczyna bierze Twoją dłoń i kładzie na swoim brzuchu. - Kopnął.
-No kochanie.. jeszcze raz.. - prosi Wojtek, a po chwili patrzy na Ciebie z czułością. - Kocham cię.
*
Przed świętami już się tu nic nie pojawi, także życzę Wam wesołych świąt! :)
Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, żeby ten następy rok był jeszcze lepszy niż ten. Jeśli się uczycie - dobrych ocen, miłości, wspaniałych przyjaciół, wymarzonych prezentów pod choinką, żebyście odpoczęli przez te święta, żebyście je spędzili jak najlepiej :)
Jutro powinno pojawić się coś na BBcouples :)
Pozdrawiam :)
tęczowa.
Wspólna kolacja z państwem Jasińskimi i Włodarczykami. To własnie dziś mieliście przekazać im tę nowinę. Od samego rana się denerwujesz. Krzątasz się po kuchni, przygotowując kolację. Koło południa Wojtek wraca do domu z miasta i wręcza Ci małe pudełeczko ze wstążką.
-Co to? - pytasz, odpakowując prezent.
-Zobacz sama.
Otwierasz opakowanie, a ze środka wyjmujesz małe niebieskie buciki dla dziecka. Wzruszasz się. Naprawdę.
-Kocham cię. - mocno przytulasz przyjmującego. - Ale skąd pewność, że to chłopiec?
-Intuicja. To będzie Julian.
-Głuptasie...
-Lubię to głuptasie. - skrada Ci buziaka, po czym idzie rozpakować zakupy.
Ubierasz luźną niebieską sukienkę i baleriny, a siatkarz ciemne jeansy i koszulę w kratę. Około osiemnastej słyszycie dzwonek do drzwi.
-Kogo obstawiasz? Moi czy twoi? - pyta przed otwarciem.
-Twoi.
Wojtek idzie otworzyć drzwi, a po chwili woła:
-Pudło!
-Tysiu! Jak ty ślicznie wyglądasz! - zachwyca się Twoja mama po przywitaniu.
-Dziękuję. Ty też pięknie wyglądasz. Rozgośćcie się, zaraz powinni przyjechać rodzice Wojtka. Kawa? Herbata?
Rodzice przyjmujące zjawiają się dosłownie kilka minut później. Około pół godziny potem zasiadacie do kolacji. Pierwszy raz w życiu robiłaś kaczkę. I nawet wyszła dobra. Po kolacji Wojtek wyciągnął z barku nalewkę produkcji swojego taty, którą kiedyś przywieźliście z Andrychowa. Stawiasz przed każdym kieliszek, a sobie zabierasz szklankę z sokiem.
-Nie pijesz, Justynko? - pyta Twoja teściowa.
Wojtek w tym momencie wstaje, podchodzi do Ciebie, obejmuje w talii i mówi:
-Chcielibyśmy wam coś powiedzieć.
-Za jakieś osiem miesięcy zostaniecie dziadkami. - uśmiechasz się delikatnie.
-Spodziewamy się dziecka.
Reakcja rodziców? Coś pięknego. Zarówno Twoja mama, jak i Wojtka zaczęły płakać, a ojcowie klepać siatkarza po plecach.
-Jak cudownie..
WOJCIECHU JULIANIE WŁODARCZYKU...
-Chyba wyszło dobrze, nie? - pytasz Justyny, gdy leżycie już w łóżku, a wszyscy
rozlokowali się w pokojach.
-Było dobrze. Cieszę się. - całuje Cię delikatnie w policzek.
-Nie mogę się już doczekać... - wzdychasz, przytulając ją do siebie.
-Jeszcze sobie trochę poczekasz.
Długo nie możesz zasnąć. Przed snem zastanawiasz się jak zmieni się Wasze życie po urodzeniu dziecka. Jesteś pewny, że to będzie chłopiec. Julian. Jak to będzie? Troszkę się obawiasz, ale wiesz, że dacie sobie radę. Razem napewno.
Rozpoczyna się sezon. Justyna jest już w czwartym miesiącu. Za niedługo poznacie płeć dziecka, ale i tak jesteś pewny i nie martwisz się o to. Dbasz o dziewczynę jak tylko potrafisz. Czasem nie może już tego znieść, ale wszystko jest w porządku.
-Dobrze się czujesz? Jakaś blada jesteś.. - mówisz, siadając obok żony na kanapie.
-Dobrze. Spać mi się tylko trochę chce. - przytula się do Ciebie.
Patrzysz na telefon, by sprawdzić godzinę.
-Ej.. - szepcze Justyna.
-Hm?
-Daj rękę. - dziewczyna bierze Twoją dłoń i kładzie na swoim brzuchu. - Kopnął.
-No kochanie.. jeszcze raz.. - prosi Wojtek, a po chwili patrzy na Ciebie z czułością. - Kocham cię.
*
Przed świętami już się tu nic nie pojawi, także życzę Wam wesołych świąt! :)
Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, żeby ten następy rok był jeszcze lepszy niż ten. Jeśli się uczycie - dobrych ocen, miłości, wspaniałych przyjaciół, wymarzonych prezentów pod choinką, żebyście odpoczęli przez te święta, żebyście je spędzili jak najlepiej :)
Jutro powinno pojawić się coś na BBcouples :)
Pozdrawiam :)
tęczowa.
Jak zwykle świetny!
OdpowiedzUsuńWesołych :*
dziękuję :)
Usuńwzajemnie życzę :*
Wesołych, zdrowych, pełnych miłości ^^ świąt i żeby kilogramy poszły w górne części ciała a nie dolne :)
OdpowiedzUsuńmnie niech nie idzie w żadne części ciała.. błagam :D
Usuńmiłość by się tu przydała, szczególnie po naszych ostatnich rozmowach na fb :)
Stad tez moje życzenia :) ja tam wiem co pisze :D
UsuńWiadomka ;3
UsuńA przed sylwestrem coś będzie? :)
OdpowiedzUsuńMoże być problem, ponieważ mimo tego że rozdział napisany, to internet nie chce współpracować i nie działa w komputerze. A wszystko na kompie. Jutro ma wpaść gościu od neta to może, może. Ale nie obiecuje :)
Usuń