Music

wtorek, 22 lipca 2014

Zwycięstwo czwarte.

4.


Budzisz się rano przy przyjmującym. Nie śpi już. Wstukuje w swojego samsunga kolejne literki. Próbujesz odczytać tekst wiadomości, jednak nie udaje Ci się to. Pieprzony krótkowidz – myślisz.
-Z kim piszesz? - pytasz.
-Nie śpisz?
-Jak widać.
Wojtek wskazuje palcem swój policzek, na którym po chwili składasz delikatny pocałunek.
-No więc?
-Kłos siedzi teraz na treningu i chyba się mu nudzi.
Patrzysz na zegar... 8.20.
-Hmm.. Ciekawe.. Falaski nie ma? - dziwisz się lekko.
-Nie wiem. Dobra, to co? Śniadanko, a potem... spacerek?
-A bardzo chętnie.


Cały dzień spędzacie w domu Twoich rodziców. Zalegacie huśtawkę w ogródku. Jak dobrze, że jest tak duża i długa. Włodarczyk spokojnie się mieści. 
-Mógłbym tak już do końca.. - mamrocze.
-Eche. Też cię kocham.
-Jak już wybudujemy własny dom to będziemy mieć taki ogród.
-Cieszę się niezmiernie. - mówisz na pół przytomna. Śpisz. 


Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Wieczorem wyruszacie do domu rodziców Włodarczyka. Już we wtorek w południe pojawiacie się w Bełchatowie.
Siatkarz udaje się na popołudniowy trening, a Ty rozpakowujesz torby.


-Już jestem! - słyszysz z przedpokoju.
-Głodny?
-Jak wilk! Wiesz... Chłopaki wpadną wieczorem, okej?
-Spoko, nie ma problemu. Jakaś specjalna okazja?
-Hm.. No wiesz... - przytula Cię i wędruje wzrokiem po całym salonie waszego mieszkania. - Borussia dziś gra... I Karol z Wroną przyjdą... Zatorski miał się jeszcze napatoczyć... Kocham cię.
-Należy mi się coś za to.
-Tak płacić to ja mogę zawsze. - całuje Cię delikatnie, a następnie zaczynacie jeść późny obiad.


Włodarczyk w łazience, a Ty czytasz właśnie biografię Anastasiego. Wreszcie znalazłaś czas, by dokończyć ją, zaczynając jeszcze w Austrii. Słyszysz dzwonek do drzwi. Idziesz je otworzyć, ale przechodząc koło pomieszczenia, w którym przebywa przyjmujący, udaje Ci się wyhaczyć jakieś niepokojące dźwięki.
-Bo ty jesteś zajebista, to sprawa jest oczywista. - charakterystyczna piosenka zespołu Weekend.
-Włodarczyk, pierdoło, cicho bądź.
-Dlaczego po nim krzyczysz? - Kłos udaje, że się zbulwersował.
-Bo go kocham, Karolku.
Udzielasz odpowiedzi środkowemu, a następnie obaj całują Cię w policzek na powitanie. W tym momencie do mieszkania wpada spóźnialski libero.
-Co to miało znaczyć? - pyta podnosząc lewą brew.
-Pawełku... Jakby ci to wytłumaczyć, żebyś zrozumiał.. - Kraczący obejmuje ramieniem Zatiegi i idąc do salonu, tłumaczy mu różne kwestie.
-No co zrobisz? Nic nie zrobisz. - siatkarz, który pozostał z tobą wzrusza ramionami, przepuszcza Cię przodem i idziecie za chłopakami.

-Kochanie! Przyniesiesz mi bokserki? Te ze słonikami! - Wojtek drze się z łazienki, zapewne nie świadomy tego, że obecni już siatkarze wszystko słyszą.
Wy zwijacie się ze śmiechu na kanapie.
-Tak, tak. Już idę.
Szybko odnajdujesz w garderobie bieliznę i dajesz ją swojemu chłopakowi.
-Z czego się śmiejesz? - pyta.
-Z niczego, kotku.
-No, ale widzę...
-Wiesz.. Chłopaki siedzą w salonie..
-O kurwa.


*
Fajna reakcja (y) 
kto uważa, że wstyd - komentuje :D
tęczowa.

Idealna fryzurka musi być :)
Zdjęcie własne :)
Kopiowanie tylko za zgodą ;)

4 komentarze:

  1. Bokserki w słoniki :D dzisiaj fajnie na wesoło... Ale masz zajefajne zdjęcia z PlażyOpen. Bo ty jesteś zarąbista to sprawa jest oczywista :D (to było od cb)
    Do nexta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) więcej moich zdjęć z PO znajdziesz na moim fejsie ;)
      do następnego! :)

      Usuń
  2. Zdecydowanie bokserki w słoniki wygrały rozdział :D
    Czekam na następny :*
    PS. Suuuper zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D sama się śmiałam jak czytałam całość, żeby sprawdzić ewentualne błędy :D
      Dziękuję bardzo :*

      Usuń