4.
Budzisz się rano przy
przyjmującym. Nie śpi już. Wstukuje w swojego samsunga kolejne
literki. Próbujesz odczytać tekst wiadomości, jednak nie udaje Ci
się to. Pieprzony krótkowidz – myślisz.
-Z kim piszesz? - pytasz.
-Nie śpisz?
-Jak widać.
Wojtek wskazuje palcem
swój policzek, na którym po chwili składasz delikatny pocałunek.
-No więc?
-Kłos siedzi teraz na
treningu i chyba się mu nudzi.
Patrzysz na zegar... 8.20.
-Hmm.. Ciekawe.. Falaski
nie ma? - dziwisz się lekko.
-Nie wiem. Dobra, to co?
Śniadanko, a potem... spacerek?
-A bardzo chętnie.
Cały dzień spędzacie w domu Twoich rodziców. Zalegacie huśtawkę w ogródku. Jak dobrze, że jest tak duża i długa. Włodarczyk spokojnie się mieści.
-Mógłbym tak już do końca.. - mamrocze.
-Eche. Też cię kocham.
-Jak już wybudujemy własny dom to będziemy mieć taki ogród.
-Cieszę się niezmiernie. - mówisz na pół przytomna. Śpisz.
Wszystko co dobre kiedyś
się kończy. Wieczorem wyruszacie do domu rodziców Włodarczyka. Już we wtorek w
południe pojawiacie się w Bełchatowie.
Siatkarz udaje się na
popołudniowy trening, a Ty rozpakowujesz torby.
-Już jestem! - słyszysz
z przedpokoju.
-Głodny?
-Jak wilk! Wiesz...
Chłopaki wpadną wieczorem, okej?
-Spoko, nie ma problemu.
Jakaś specjalna okazja?
-Hm.. No wiesz... -
przytula Cię i wędruje wzrokiem po całym salonie waszego
mieszkania. - Borussia dziś gra... I Karol z Wroną przyjdą...
Zatorski miał się jeszcze napatoczyć... Kocham cię.
-Należy mi się coś za
to.
-Tak płacić to ja mogę
zawsze. - całuje Cię delikatnie, a następnie zaczynacie jeść
późny obiad.
Włodarczyk w łazience, a
Ty czytasz właśnie biografię Anastasiego. Wreszcie znalazłaś
czas, by dokończyć ją, zaczynając jeszcze w Austrii. Słyszysz
dzwonek do drzwi. Idziesz je otworzyć, ale przechodząc koło
pomieszczenia, w którym przebywa przyjmujący, udaje Ci się wyhaczyć
jakieś niepokojące dźwięki.
-Bo ty jesteś zajebista,
to sprawa jest oczywista. - charakterystyczna piosenka zespołu
Weekend.
-Włodarczyk, pierdoło,
cicho bądź.
-Dlaczego po nim
krzyczysz? - Kłos udaje, że się zbulwersował.
-Bo go kocham, Karolku.
Udzielasz odpowiedzi
środkowemu, a następnie obaj całują Cię w policzek na powitanie.
W tym momencie do mieszkania wpada spóźnialski libero.
-Co to miało znaczyć? -
pyta podnosząc lewą brew.
-Pawełku... Jakby ci to
wytłumaczyć, żebyś zrozumiał.. - Kraczący obejmuje ramieniem
Zatiegi i idąc do salonu, tłumaczy mu różne kwestie.
-No co zrobisz? Nic nie
zrobisz. - siatkarz, który pozostał z tobą wzrusza ramionami,
przepuszcza Cię przodem i idziecie za chłopakami.
-Kochanie! Przyniesiesz mi
bokserki? Te ze słonikami! - Wojtek drze się z łazienki, zapewne
nie świadomy tego, że obecni już siatkarze wszystko słyszą.
Wy zwijacie się ze
śmiechu na kanapie.
-Tak, tak. Już idę.
Szybko odnajdujesz w
garderobie bieliznę i dajesz ją swojemu chłopakowi.
-Z czego się śmiejesz? -
pyta.
-Z niczego, kotku.
-No, ale widzę...
-Wiesz.. Chłopaki siedzą
w salonie..
-O kurwa.
*
Fajna reakcja (y)
kto uważa, że wstyd - komentuje :D
tęczowa.
Idealna fryzurka musi być :)
Zdjęcie własne :)
Kopiowanie tylko za zgodą ;)
Bokserki w słoniki :D dzisiaj fajnie na wesoło... Ale masz zajefajne zdjęcia z PlażyOpen. Bo ty jesteś zarąbista to sprawa jest oczywista :D (to było od cb)
OdpowiedzUsuńDo nexta :)
dziękuję :) więcej moich zdjęć z PO znajdziesz na moim fejsie ;)
Usuńdo następnego! :)
Zdecydowanie bokserki w słoniki wygrały rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*
PS. Suuuper zdjęcie ;)
Hahaha :D sama się śmiałam jak czytałam całość, żeby sprawdzić ewentualne błędy :D
UsuńDziękuję bardzo :*