Music

czwartek, 14 sierpnia 2014

Zwycięstwo dziesiąte.

10.


Jeszcze śniadanie z Twoją rodziną i wyruszacie do Andrychowa. Drogę pokonujecie w niecałe piętnaście minut. Siatkarz parkuje samochód na podjeździe, a następnie wyciągając z pojazdu torby i prezenty, udajecie się do domu rodzinnego przyjmującego.
-No nareszcie, dzieci! - drzwi otwiera Wam mama chłopaka.
-Dzień dobry.
-Cześć, mamo.


Witacie się również z tatą Wojtka. W rodzinnej atmosferze upływa Wam czas. Wieczorem jecie kolację Bożonarodzeniową, jednak wcześniej składacie sobie życzenia. Później wymieniacie się prezentami. Noc spędzacie w Andrychowie, a wczesnym rankiem wyruszacie do Bełchatowa. Przed sylwestrem Skrę czeka jeszcze jeden mecz. Przeciwnikiem będzie gdański Lotos. Mecz niestety na wyjeździe. Sobotni wieczór spędzasz w towarzystwie polsatu sport i ciepłego koca. Jako dodatek trzymasz w ręce kubek z herbatą. Pół godziny przed rozgrzewką chłopaków otrzymujesz sms's o treści Wygram dla Ciebie :* Wrócę już w nocy, więc nie atakuj jak kogoś usłyszysz w mieszkaniu :D


Szybkie 3:0. Po meczu idziesz pod prysznic i kładziesz się spać. Ledwo dotykasz głową poduszki, a już śpisz. W środku nocy obudzą Cię jakieś hałasy, dobiegające z przedpokoju. Wstajesz, idziesz do pomieszczenia i zapalasz światło. Widzisz przed sobą Włodarczyka z walizką i torbą na ramieniu. 
-Przepraszam. - przytula Cię. - Nie chciałem cię obudzić.
-Dobra, nic się nie stało. Która godzina?
-Dochodzi druga. Idź spać. Ja tylko wezmę prysznic.
-To może chociaż zrobię ci coś do zjedzenia? - pytasz.
-Nie, nie. Idź się połóż, jutro masz pracę. Zaraz do ciebie przyjdę. 


Idziesz do sypialni, gdzie od razu otulasz się kołdrą. Po dziesięciu minutach czujesz, jak Włodarczyk kładzie się obok Ciebie. Wtulasz się automatycznie w niego.
-Bierz te nogi! - niemal krzyczysz.
-Ej noo..
-Coś ty je w lodzie trzymał?!


Wracasz z pracy, a Wojtek zbiera się na trening. Na szczęście dziś mają tylko godzinkę. 
-Już lecę na halę, ale w kuchni jest obiad. Odgrzej sobie tylko. - mówi, całując Cię w policzek, a następnie zakłada buty. 
-Dziękuję. Jestem wykończona. 
-Ty się lepiej kuruj. Jutro impreza. 
-Spokojnie, kochanie, spokojnie.


-Wojtek! Spóźnimy się. Jak zwykle. - walisz pięścią w drzwi łazienki.
W tym momencie siatkarz wychodzi z pomieszczenia.
-Kochanie, już jestem gotowy. Pięknie wyglądasz. - składa na Twoim ustach pocałunek. 
-Pan też niczego sobie.
Przyjmujący ubrany jest w bordowe dżinsy i białą koszulkę. Ty natomiast czarno białą spódnicę z podwyższonym stanem, a do tego bokserkę z koronką. Już o godzinie dziewiętnastej jesteście w mieszkaniu środkowego. Otwiera Wam gospodarz ze szklanką w ręce.
-No i nasze papużki nierozłączki dotarły! - krzyczy w kierunku salonu. - Witam. - chłopakowi podaje rękę, a Ciebie całuje w policzek.
-To wszystko przez niego! - wskazujesz na swojego chłopaka.
-Oczywiście. Jak zwykle wszystko na mnie..
-Też cię kocham. - całujesz go delikatnie.


Impreza leci jak szalona, a czas mija nieubłaganie. W mieszkaniu Wrony znajdują się wszyscy zawodnicy Skry i kilka osób spoza klubu. Wszyscy z partnerkami, rzecz jasna. Kilka minut przed północą wychodzicie na dwór. Jeszcze tylko sześć minut.
-Kochanie, chciałbym żeby było już tak zawsze.. - mówi przyjmujący.
-Ja też. - patrzysz w jego pogodne oczy, w których dostrzegasz iskierki.
-Tysia... Ja cię bardzo kocham... Wiem o tobie wszystko. Ty o mnie też. Jesteśmy już ze sobą prawie pięć lat. I pragnę, żeby tak było do końca. - nagle chłopak klęka. - I teraz najważniejsze pytanie. Czy uczynisz mi ten zaszczy i wyjdziesz za mnie?
-Jezu, Wojtek wstawaj!
-Nie wstanę dopóki nie odpowiesz.
-Oczywiście, że tak! - krzyczysz, rzucając się na szyję Włodarczykowi.
Wszyscy zamiast odliczać sekundy do Nowego Roku, skupiają swój wzrok na Was. Zatapiasz się w jego ustach. Całując się, słyszycie huk petard i  wystrzały korków od szampana.
-Kocham cię. - szepcze. - Tak cholernie cię kocham.
-Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
-Zapomniałem o czymś. - po chwili na Twoim palcu pojawia się pierścionek z diamentem. Płaczesz.
-Ej, misiek. Nie płacz.
-Jestem tak cholernie szczęśliwa.


*

I jak? Zaskoczeni?
huhuhu :D
tęczowa.

11 komentarzy:

  1. Jezujezujezujezu robię jeszcze większe AWWWWWWWWWWW *_*
    Władek oświadczający się w sylwestra............. CHOLERA NO *_*
    Nie psuj tego >.<'
    eheheheheheheheh ;-;
    Co z Martą i Maćkiem? :D Wiesz, że ich uwielbiam, nie? :D
    *PRZERZUĆ KARTKĘ ZARYZYKUJ BĄDŹ DZIWAKIEM*
    Pozdrawia - Władek z decathlonu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być inaczej, ale zostało tak :D
      przecież Maciek ma dziewczynę :3
      *NIE IDŹ ŚCIEŻKĄ, WŁASNĄ DEPCZ*
      Władek z decathlonu najlepszy! :D

      Usuń
  2. ojjj :D tak słodko sie zrobiło :D czekam na dalszy rozwój akcji bo pewnie nie będzie zawsze tak słodko niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  3. ZROZUMIAŁEM BY ŻYĆ MUSISZ CHWYTAĆ DZIEŃ
    na mojej twarzy pojawił się uśmiech i łezka w oku... Kocham Cię :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zaskoczona o.O . Nie spodziewałam się tego :) Zajebiscie :D Rozdział fenomenalny :* Pozdrawiam Dooma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że się spodobał :)
      również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. dziękuję :)
    jednak nie bawię się już w nominacje :)

    OdpowiedzUsuń